Krzysztof Owoc potrafi
budować napięcie jak mało kto. Ledwo opadły emocje po nagłym odejściu Adama
Muszkiety z redakcji zw.pl, a tu kolejny news, że oto panowie będą o tej
sytuacji rozmawiać. Wyznam, że było to dla mnie niemałe zaskoczenie - doskonale
pamiętam nie do końca elegancką wymianę zdań pomiędzy blogerami, np. gdy Adam
Muszkieta napisał na blogu, że Krzysztof Tarka ma zamiar zostać burmistrzem;
tych różnic zdań było zdaje się więcej. Wywiad okazał się sensacją i pociągnął
za sobą wiele komentarzy. I tu kolejna niespodzianka, bo oto doprawdy… nikt w
tym mieście nie podejrzewał, że zw.pl jest przychylne ratuszowi, no może z
wyjątkiem zawsze czujnej Pani Janiny Grzyb. No cóż, znacznie podniosła się moja
samoocena bo ja od zawsze wiedziałam o tej nieskrywanej sympatii między
Ratuszem a Redakcją. Ba, doskonale potrafię także rozpoznać zainteresowania,
nazwijmy je politycznymi, blogów i portali wschowskich, np. nikt chyba
(przynajmniej ci, którzy potrafią czytać ze zrozumieniem)
nie podejrzewał frakcji wyrzutowej czy bezkresu o popieranie władz miasta:)
nie podejrzewał frakcji wyrzutowej czy bezkresu o popieranie władz miasta:)
W zw.pl ta
bezstronność nie przeszkadza mi tak bardzo, dlatego, że rzadko ten portal
zdobywa się na publicystykę a raczej ogranicza się do informacji. Oczywiście
możemy zastanawiać się nad jakością newsów, albo ich wymownym brakiem. Weźmy
roztrząsaną przez całe miasto sytuację remontu dachu w SP nr 2 i informacje o
tym, że firma wykonująca tę pracę nie podołała zadaniu, że splajtowała,
oszukała itp. Oczekiwałoby się od portalu informacyjnego, że ktoś się tym
tematem zajmie. Utrudnienia w ruchu związane z jedynym czynnym wejściem na
teren szkoły dają się przecież we znaki wszystkim, którzy przejeżdżają ul.
Wolsztyńską - niecałe dwa tygodnie temu doszło na przejściu dla pieszych do
wypadku (tylko o tym jest mowa na zw.pl), który - nie oszukujmy się - był
spowodowany zakorkowaną drogą; zresztą polecam wybrać się na przejście przed
ósmą rano, kiedy dzieci wchodzą na pasy nie patrząc czy zbliża się jakiś pojazd
czy też nie a od święta pojawia się policja bądź straż miejska. Dlaczego
dziennikarze zw.pl nie podejmą tego tematu? Jest niewygodny dla miasta, stawia
burmistrza w złym świetle? Świadczy o nieudolności naszych urzędników, którzy
nie potrafią rozwiązać tego problemu?
Wróćmy jednak do
tragicznej postaci Adama Muszkiety, w końcu to jego osoba jest bohaterem mojego
wpisu. Fanką Pana Adama nigdy nie byłam, chociaż będzie mi brakowało SPP.
Rzadko zgadzałam się z opiniami, przemyśleniami redaktora zawartymi na jego
blogu, zdecydowanie bardziej odpowiada mi tok myślenia pana Klana. Jednak
do redaktorskiej pracy pana Muszkiety zarzutów nie mam. Dlatego… Muszę
przyznać, że zaskoczył mnie fakt, iż pracodawca pana Muszkiety zwalnia go od
tak, i to na dwa tygodnie przed świętami! Szokuje mnie, że panowie redaktorzy
pracują na umowach śmieciowych, zwłaszcza, że pracują dużo i w weekendy.
Szokuje mnie fakt, że nie przyjmuje się reklamy chcącego ją zamieścić klienta
(jakiekolwiek nie byłyby jego preferencje polityczne). Wiadomo jednak, że
to już dzikie prawo prywaciarza. Rozumiem żal i chęć pokazania tych praktyk
światu.
Z drugiej strony Pan
Muszkieta siedział i taplał się w tym bagienku ponad dwa lata i nie zauważyłam,
żeby kiedykolwiek sygnalizował te problemy, powiedziałabym, że wręcz
przeciwne. Dlatego trudno podejrzewać pana redaktora o obiektywizm. Szkoda, że
w tych wszystkich komentarzach nikt nie zastanowił się nad tym, że to jednak
trochę małostkowe.
Jakkolwiek życzę panu Adamowi powodzenia i szczerze liczę na jego dalszą
aktywność, to będę jeszcze długo podchodzić do jego tekstów i rewelacji
ostrożnie.