środa, 10 października 2012

Świat zwariował


Zacznijmy od naszego lokalnego podwórka. Pierwsza zaskakująca informacja dotyczy likwidacji naszego sądu. Od kilku dni sądu nie mamy i… i nic. Nie zauważyłam jakiegokolwiek poruszenia, ani wśród władz, ani wśród mieszkańców, wszyscy przyjęli to z zaskakującym spokojem. Może dlatego, że wmawia się nam, iż zmiany mają charakter kosmetyczny, w co osobiście nie wierzę. A może powodem takiej apatii jest coraz mniejsze zaangażowanie społeczności lokalnej w nasze wschowskie sprawy, a to dobrze nie wróży…

 Kolejna zaskakująca sprawa to historia pewnego obelisku. To sprawa wielce tajemnicza i  z tego miejsca dziękuję Pani Grzyb,  bo mimo obracania się w kręgach wschowskich nauczycieli, nic o uroczystości nie wiedziałam. Zresztą zdaje się, że  niewiele też wiedzieli nauczyciele, w których imieniu pomnik odsłonięto. Podczas uroczystości najważniejsza była Pani prezes ZNP i Wielki Gość, Przewodniczący Broniarz, który jeździ po kraju, odsłania i przecina wstęgi, a tymczasem Rząd ostro miesza w Karcie Nauczyciela.  Uważam, że we Wschowie było i obecnie jest wielu dobrych nauczycieli, godnych wspominania i naśladowania, jednak ten obelisk ma sie nijak do tego wspominania. Inna sprawa to kwestia pomnikomania we Wschowie. Oto mamy kolejny pomnik, brzydki, banalny i niedopracowany, a do tego sowicie opłacony (nikt nie chce się przyznać jaki był koszt przygotowania tego monumentu). W sytuacji, kiedy to w Szkole Podstawowej nr 2  tworzy się trzydziestoosobowe klasy pierwsze (proszę sobie wyobrazić na czym polega praca jednego nauczyciela z taką grupą uczniów, którzy właśnie poznają alfabet) i narzeka się na brak pieniędzy, darowanie jakichkolwiek funduszy na  obelisk jest po prostu nieetyczne!

Kolejny szok - tym razem dotyczący kwestii ogólnonarodowych: Tuskowi spada, Kaczyńskiemu rośnie. Licząc ostatnie wpadki PO nie powinno mnie to dziwić, a jednak…

Najbardziej szokują mnie polscy celebryci. Do klasyki przejdzie z pewnością rozwodząca się Kasia Figura. Wielkie wyjście z cienia, mąż terrorysta, ona biedna bita maltretowana, opowiada o tym w kolorowej gazecie. Sesja i wstrząsające wyznania w gazecie za 2 zł oraz łzy w programie Tomasza Lisa wystarczą do tego, by gwiazda trafiła na sztandary feministek. Niestety, nikt nie zapytał jeszcze o wersję męża, ale wiadomo co babski bokser może mieć do powiedzenia, bo to że nim jest wiemy wszyscy doskonale. Pani Środa przedstawia  K. Figurę jako  męczennicę i pociesza inne ofiary stwierdzaniem, że ładnym i bogatym też się takie dramaty zdarzają. Pocieszenie to nie lada. Wszystko okraszone zdjęciami, na których zbolała Figura pokazuje smutek. I co z całej tej szopki zostaje dla takiej zwykłej kobiety z małej mieściny, dręczonej przez męża, sadystę? Pozostaje i kołacze w głowie myśl - "Skoro taka gwiazda przez tyle lat męczyła się mając pozycję i pieniądze, to co mogę ja?". Zdaje się, że wszyscy przeoczyli problem z alkoholem - pani Kasi mówi o jeździe po pijanemu, i nie to jest najgorsze ale to, że mąż oprawca informuje o pijanej żonie za kierownicą miejscową policję. To prawdziwy drań, a kolejna jazda po pijaku to konsekwencja ciężkiego życia…

To jednak nic w porównaniu do skandalu  tygodnia, a może nawet roku. Zdrada i to ze strony Agenta Jej Królewskiej Mości. Zdrada  ze strony mężczyzny, obiektu pożądania. A mówiły feministki, że Bond, James Bond to szowinista, bawidamek i samiec o przerośniętym ego. Nie słuchałam! Głupia! Oto bowiem okazuje się, że James, zdradził mnie, tradycje i Martini - teraz w barze żłopie piwo. Sorry Bond wiem, że nieźle za takie reklamy płacą, ale tego Ci  nie wybaczę…

3 komentarze:

  1. Trafiłem w magiel towarzyski ? Żłopanie martini się przelansowało,a i zęby się lasują.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o obelisk ,to bez obelg....j**łem ze śmiechu

    OdpowiedzUsuń
  3. A może tego poruszenia lokalnej społeczności nie było, bo po prostu nie ma żadnej likwidacji sądu? Sąd jest, działa i będzie działał, tyle, że pod innym szyldem.

    OdpowiedzUsuń